środa, 24 stycznia 2024

Manifest dziecka - Daniel Mackler

 Manifest dziecka

[Napisane około 2007.]

Przetłumaczone na dorosły angielski ze spojrzenia w dziecięce oczy...

(na polski pod koniec 2023r.)

Potrzebuje rodziców, którzy kochają mnie w pełni. Potrzebuje rodziców, którzy rozumieją mnie w pełni. Potrzebuje rodziców, którzy potrafią adekwatnie przetłumaczyć potrzeby za moimi łzami...oraz moim kaszlem...oraz moim milczeniem. 

Potrzebuje rodziców, którzy są otwarci na to, żeby nauczyć się ode mnie tyle, ile tylko potrafią. 

Daniel Mackler, age 1 (click on photo for larger size)

Daniel Mackler, age 1

Potrzebuje rodziców, którzy zdają sobie sprawę, że po tym jak sprowadzili mnie na ten świat, muszą poświęcić swoje życie dla mnie, ciała i umysły. Potrzebuje rodziców, którzy zdają sobie sprawę, że ich cel istnienia musi być wykonany w świetle tego, jak pomoże mi to wzrosnąć, pomoże mi dojrzeć i pomoże mi rozwijać się. 

Potrzebuję rodziców, którzy spędzili lata na przygotowaniach do mojego stworzenia – lata przed spotkaniem plemnika i komórki jajowej, które mnie stworzyły. Potrzebuję rodziców, którzy poświęcili swoje życie doskonaleniu siebie na umyśle, ciele i duchu. Potrzebuję rodziców, którzy weszli w najgłębsze i najciemniejsze zakamarki siebie i rozwiązali najbardziej bolesne traumy własnej przeszłości. Potrzebuję rodziców, którzy nie żyją już w ranach zadanych im przez własnych rodziców. Potrzebuję rodziców, którzy stali się w pełni oświeceni i nie przechowują już w swojej nieświadomości ukrytych części swojej zniszczonej jaźni.

Potrzebuję rodziców, którzy już nie chcą być ratowani przez własnych rodziców i w tajemnicy oczekiwać, że ja, ich przyszłe potomstwo, podniosę pałeczkę tam, gdzie ich rodzice ją porzucili. Potrzebuję rodziców, którzy zamiast tego mogą poświęcić całą swoją istotę na doskonalenie mnie.

Potrzebuję rodziców, którzy mnie mieli, aby mogli mi dawać, a nie brać. Potrzebuję rodziców, którzy mieli dzieci wyłącznie z powodu chęci oddania dla tej planety. Potrzebuję takich rodziców, którzy w pełni zdają sobie sprawę, jak samolubne jest posiadanie dzieci. Potrzebuję takich rodziców, którzy normalnie dzieci nigdy by nie mieli…

Potrzebuję rodziców, którzy nie okłamują mnie - ani siebie. Potrzebuję rodziców, którzy będą ze mną szczerzy. Potrzebuję rodziców, którzy potrafią być ze sobą szczerzy i nie mają wobec mnie żadnych ukrytych zamiarów. Potrzebuję rodziców, którzy nie wykorzystują mnie jako pionka w grach relacyjnych z innymi, a zwłaszcza między sobą.

Potrzebuję rodziców, którzy pozwolą mi być tym, kim jestem, a nie przechwalać się mną. Potrzebuję rodziców, którzy nie postrzegają mnie jako przedłużenia siebie i nie dziękują, gdy ktoś komplementuje moją urodę. Potrzebuję rodziców, którzy zamiast tego powiedzą: „tak, masz rację” i nie będą w tajemnicy odczuwać samozadowolenia z powodu mojego cudownego JA.

Potrzebuję rodziców, którzy nie żyją w strachu przed własną śmiercią. Potrzebuję rodziców, którzy żyją chwilą, ponieważ zintegrowali prawdy ze swojej przeszłości.

Potrzebuję rodziców młodych duchem i zdrowych na ciele, którzy nie opuszczą mnie na śmierć, zanim nie będę gotowy stanąć na własnych nogach jako autonomiczna, dorosła osoba.

Potrzebuję rodziców, którzy wychowają mnie w bezpiecznym, wygodnym i wzbogacającym środowisku – a nie w środku wojny domowej, ziemi targanej głodem czy cichego pokoju z telewizorem.

Potrzebuję rodziców, którzy niezależnie od tego, czy jestem chłopcem, czy dziewczynką, nie odważyliby się obrzezać moich narządów płciowych. Potrzebuję rodziców, którzy poświęcają się mojemu zdrowiu. Potrzebuję rodziców, którzy nie piją alkoholu, nie biorą narkotyków i nie biorą niepotrzebnych leków. Potrzebuję rodziców, którzy są trzeźwi na każdym poziomie swojego istnienia. Potrzebuję rodziców, którzy nigdy, z żadnego powodu, nie skrzywdziliby mnie fizycznie.

Potrzebuję rodziców, którzy kochają dzieci i potrafią z łatwością nawiązać z nimi kontakt – a zamiast tego nie zmuszają mnie do nawiązywania relacji z nimi. Potrzebuję rodziców, którzy pozwolą mi rozwijać się we własnym tempie i pozwolą mi być dzieckiem, kiedy tego potrzebuję. Potrzebuję rodziców, którzy nie oczekują ode mnie dorosłej odpowiedzialności, zanim stanę się dorosła/y.

Potrzebuję rodziców, którzy zachwycają się szlachetnością mojego istnienia i zdają sobie sprawę, że jestem uosobieniem nieograniczonego ducha. Potrzebuję rodziców, którzy śmieją się, bo czują radość życia. Potrzebuję rodziców, którzy potrafią się szczerze bawić i chcą mnie w to włączyć.

Potrzebuję rodziców, którzy rozwiązali swoje uzależnienia. Potrzebuję rodziców, którzy nie unikają prawdziwego światła dziennego, uzależniając się ode mnie. Potrzebuję rodziców, którzy nie projektują na mnie swojej zablokowanej przeszłości, ale zamiast tego postrzegają mnie taką/takim, jaką/jakim jestem. Potrzebuję rodziców, którzy nie oczekują, że ich pokocham. Potrzebuję rodziców, którzy znają różnicę pomiędzy miłością, a potrzebą. Potrzebuję rodziców, którzy są ekspertami w dziedzinie samoopieki, a co za tym idzie, wiedzą, jak pielęgnować mnie.

Potrzebuję rodziców, którzy są na wskroś emocjonalnie dorośli – i potrzebuję dwójki takich rodziców. I potrzebuję, żeby ci rodzice również kochali siebie nawzajem. Potrzebuję, aby ci dwoje rodzice byli w pełni zgodni ze swoją świętą rolą strażnika mojego wzrostu. Potrzebuję dwójki rodziców, którzy są gotowi poświęcić wszystko, aby dać mi wszystko, co w ich mocy. Potrzebuję dwojga rodziców, którzy są gotowi za mnie umrzeć.

Potrzebuję rodziców, którzy będą mogli stopniowo pozwalać mi odejść, w miarę jak będę dojrzewać. Potrzebuję rodziców, którzy mogą pójść za moim przykładem i wysłuchać moich poprawek planu. Potrzebuję rodziców, którzy nie będą się wycofywać, kiedy ich nie kocham.

Potrzebuję rodziców, którzy pozwolą mi się złościć, gdy popełniają błędy lub robią wobec mnie niewłaściwe rzeczy – i potrzebuję rodziców, którzy zmieniają swoje zachowanie, aby przestać popełniać te błędy. Potrzebuję rodziców, którzy nie karzą mnie za moje szczere i zdrowe reakcje, a mimo to mnie kochają.

Potrzebuję rodziców, którzy rozumieją znaczenie zdrowej seksualności człowieka. Potrzebuję rodziców, którzy w żaden sposób nie wykorzystają mnie do zaspokojenia swoich własnych, nierozwiązanych potrzeb seksualnych lub miłosnych. Potrzebuję rodziców, którzy będą mnie chronić przed taką ilością piekielnej nieczystości świata, jak tylko będą w stanie. Potrzebuję rodziców, którzy są gotowi poświęcić wszystkie swoje osobiste wygody, aby stworzyć dla mnie odpowiednie środowisko.

Potrzebuję rodziców, którzy nie przypiszą sobie zasług, kiedy praca będzie wykonana. 

Potrzebuję rodziców, którzy będą dla mnie wzorami do naśladowania.

Daniel Mackler.

Oryginalny tekst:
https://wildtruth.net/the-babys-manifesto/

piątek, 2 lipca 2021

18 sposobów na to, aby przyspieszyć na drodze do oświecenia

[Napisane w 2006.]

Ludzie twierdzą, że świadomy celibat służący na drodze do oświecenia doprowadzi nasz gatunek do wymarcia, lecz w swoim zaprzeczeniu kompletnie przegapiają jedną kwestię - i widzą ją na odwrót. To nasza nieświadomość prowadzi nas do wymarcia, i jak kolejne przemijające dekady pokażą, stanie się to tylko bardziej oczywiste.

Mając na uwadze to, w jakim kierunku zmierza nasz gatunek, posiadanie dzieci staje się coraz bardziej nieodpowiedzialne. Miejmy nadzieję, że nie będzie tak w przyszłości, jednak tak wygląda to teraz. Niektórzy budzą się do tej realizacji i świadomie zmieniają swoją drogę. Niektórzy są budzeni do tej rzeczywistości i są zmuszeni zmienić swoje życie. A reszta idzie przez swoje życie w błogiej nieświadomości - i wkrótce zostaną brutalnie obudzeni.

Nie ma potrzeby, aby wpadać w depresje i chować swoją głowę w piasek. Są rzeczy, które każdy może zrobić. Podstawową sprawą jest zostać osobiście oświeconym. Kiedy to osiągniemy, wszystko inne ułoży się w naturalny sposób.

Przedstawiam tu krótką listę rzeczy, które można zrobić, aby przyśpieszyć na drodze do oświecenia:

Przestań używać narkotyków.
Przestań pić alkohol.
Przestań palić papierosy.
Przestań uprawiać seks.
Nie masturbuj się.
Zaprzestań innych zachowań uzależnieniowych.
Jedz zdrową, racjonalną dietę.
Poświęć rozsądną ilość czasu na ćwiczenia.
Ustal codzienną rutynę wokół zdrowego snu.
Nie reprodukuj.
Bądź singlem.
Studiuj swoją osobistą historię.
Utrzymuj pamiętnik, w którym będziesz wyrażał siebie w szczery sposób.  
Spisz swoje sny w nocy i studiuj je - analizuj - dokładnie o poranku.
Studiuj swoje motywy.
Ekstremalnie uprość swoje życie.
Zdystansuj się od swojej rodziny pochodzenia.
Zdystansuj się od ludzi, którzy nie robią rzeczy z tej listy.

Jeśli jesteś w stanie podążać za tą listą, istnieje szansa, że wniesie to dużą ilość stresu w Twoje życie - być może zbyt dużo, aby poradzić sobie w danym momencie - jednak z pewnością sprowokuje to pewną ilość zdrowiejącej reakcji. 

 

Daniel Mackler

www.wildtruth.net

sobota, 22 maja 2021

Przeszłość oraz jej wpływ na teraźniejszość.

Życie w pełni tu i teraz nie jest możliwe, dopóki nie rozwiążemy naszej przeszłości. Tylko wtedy, kiedy zmierzymy się i odżałujemy krzywdy, których doświadczyliśmy w dzieciństwie, w szczególności te spowodowane wadami naszych rodziców, będziemy mogli wypełnić obietnicę życia, wbudowaną wewnątrz nas. 

Przyjęcie mocnych stron matki i ojca jest proste. Trudniejsze jest przyjęcie oraz odżałowanie ich słabości, porażek, a nawet zbrodni wobec nas, kiedy byliśmy młodzi. Jednak ten wysiłek jest niezbędny, jeśli mamy żyć prawdziwie. Jeśli odmówimy wykonania tej pracy, nienazwane siły będą nawiedzały naszą teraźniejszość, zatruwały naszą przyszłość oraz zapobiegały naszemu głębszemu spełnieniu. 


autorstwa Fred'a Timm'a

źródło: 

http://visionaryman.net/the-past-and-its-impact-on-the-present/

sobota, 28 listopada 2020

12 kroków powrotu do zdrowia - Fred Timm, Daniel Mackler

 

  1. Przyznaliśmy, że traumy pochowane w naszej nieświadomości rządzą naszym życiem, czynią nas bezsilnymi, aby ucieleśnić prawdę oraz prowadzą nas do odgrywania w sposób destrukcyjny wobec siebie, innych i środowiska.

  2. Uwierzyliśmy, że prawda w naszym rdzeniu jest potężniejsza od kłamstw, które zostały nam narzucone, oraz że owa prawda może poprowadzić nas do oświecenia.

  3. Podjęliśmy decyzję, aby zjednoczyć się z prawdą, pomimo presji, aby podporządkować się wykoślawieniu rodziny, społeczeństwa i historycznym głosom, które nosimy we wnętrzu.

  4. Podjęliśmy się poszukiwań i nieustraszonej oceny naszej traumatycznej historii – osobistej, rodzinnej oraz naszych przodków.

  5. Przyznaliśmy przed sobą samym i dojrzałą osobą pełny rozmiar naszych traum.

  6. Staliśmy się całkowicie gotowi, aby odżałować tą przeszłość i dać odejść naszemu fałszywemu Ja.

  7. Zjednaliśmy się ze swoim prawdziwym Ja oraz wykonujemy głęboką i transformującą pracę nad żałobą.

  8. Badamy, w jaki sposób krzywdziliśmy siebie samych, innych oraz środowisko poprzez odgrywanie naszych traum, oraz staliśmy się gotowi, aby zadośćuczynić im wszystkim.

  9. Zmieniliśmy swoje nieodpowiednie zachowanie.

  10. Kontynuujemy monitorowanie naszych postaw i zachowań, a kiedy popełniamy błąd, natychmiast się do tego przyznajemy, badamy jego traumatyczne źródło, i podejmujemy kroki, aby go nie powtórzyć.

  11. Poprzez autorefleksję poszukiwaliśmy jeszcze większej łączności z prawdą, pragnąc jedynie, aby zostać pokierowany do naszego życiowego powołania.

  12. Obudziwszy nasze wewnętrzne powołanie, poświęciliśmy nasze życie jego pełnej manifestacji oraz wspieraniu innych w ich drodze do wyzdrowienia. 

     

    Uważam, że jest to dojrzalsza i bardziej odpowiednia wersja tradycyjnych kroków DDA, przejętych od AA. Jest to wersja, która kładzie nacisk na pracę z trauma i krzywdą, w efekcie której stajemy się gotowi do żałoby, zmiany naszego zachowania oraz zadośćuczynienia popełnionych przez nas przewinień. 

    Zadośćuczynienie, które następuje po zbadaniu naszej przeszłości i źródeł naszego zachowania jest głębsze i dojrzalsze. Nie wynika ze społecznego nakazu lub presji grupy samopomocowej, a wewnętrznego zrozumienia i przekonania. Kiedy rozumiemy, że sami byliśmy krzywdzeni, i jesteśmy w stanie to odczuć, znika potrzeba odgrywania jej na innych. Po pracy z żałobą pojawia się czas na dojrzałe spojrzenie na rozmiar krzywd, które sami nieświadomie odegraliśmy w relacjach, czy świecie.

     

    źródło. 

    From Trauma to Enlighment

    Fred Timm, Daniel Mackler 

poniedziałek, 26 października 2020

Degradacja środowiska. Czy jest dla nas nadzieja?

 

Dziki świat umiera. Niszczeją koralowce, wymierają gatunki – wielu naukowców mówi nawet, że jesteśmy u progu 6 masowego wymierania. Oceany pustoszeją z ryb przez nadmierne połowy, ziemia jest notorycznie degradowana przez współczesnymi techniki upraw monokulturowych oraz użycie pestycydów i innych chemikaliów. Zwierzęta zamiast paść się na łące, co przyczynia się do jej regeneracji i naturalnego cyklu życia, siedzą zamknięte w oborach, i są karmione paszami z monokultur. Chorują, a przez to potrzebują antybiotyków. Bakterie mutują i stają się odporne, więc my również cierpimy w efekcie zostając z nieefektywnymi antybiotykami. Mięso, które spożywamy pochodzi od chorych zwierząt, karmionych martwymi paszami(ziarnami), z pól które degradują ziemię. Czy nie widzisz, że coś tu jest nie tak? Niszczymy tą planetę i wykorzystujemy do cna, nie dbając o przyszłość. Jeśli będziemy kontynuować kurs, na którym obecnie jesteśmy, to sami nie przetrwamy kolejnych 50-100 lat. Dopadnie nas kryzys wodny, głód i spustoszenie ekosystemu, od którego jesteśmy zależni. Kopiemy sobie sami dołek, do którego wpadniemy.

Temperatura w oceanach już dziś podniosła się do niebezpiecznego poziomu, który powoduje niszczenie koralowców. A trend nadal jest wzrostowy. Przewiduje się, że w tym tempie za 30 lat może zniknąć ich kolejne 30%. Od koralowców zależnych jest 25 % całego życia oceanicznego. Czy potrafimy sobie to wyobrazić? Populacja ryb w oceanach zmalała o połowę od 1970 roku. Takie gatunki jak makrela, bonito, tuńczyk doświadczyły nawet 75% spadku populacji.

W roku 1937 dzikie obszary stanowiły 66% powierzchni ziemi. Dziś jest to zaledwie 35 %, za to populacja ludzka zwiększyła się ponad 3x. Dzikie zwierzęta nie mają się gdzie podziać. 60% wszystkich ssaków na ziemi to zwierzęta hodowlane, które spożywamy. Monokulturowe pola uprawne, gdzie wzrasta pasza dla tych zamkniętych w fabrykach zwierząt, nie zostawiają już miejsca dla dzikich jeleni, wilków, bizonów, tygrysów, niedźwiedzi, rysiów, saren, królików itd., itd. Pola pozbawione drapieżników oraz kopytnych przeżuwaczy niszczeją i stają się terenami pustynnymi. A wszystko to tylko nakręca ilość CO2 w atmosferze oraz w efekcie ocieplenie klimatu.

Jednak to wszystko można jeszcze zmienić. Wystarczy wprowadzić kilka zmian w swoim życiu, które wesprą regenerację planety. Im więcej z nas je wprowadzi, tym większa szansa na ocalenie ekosystemów. Jakie to zmiany?

Na początku najważniejsze. Jeśli nie masz dzieci, a zamierzasz je mieć, to dobrze się nad tym zastanów. Stworzenie nowego życia, za które będziesz odpowiedzialny przez kolejne 25 lat to największy negatywny wpływ, jaki możesz mieć na planetę, więc wszystko co napiszę później jest sprawą tak naprawdę drugorzędną. Niestety w dzisiejszym świecie tak to wygląda. Nie żyjemy w zgodzie z naturą. Kolejne życie spowoduje konieczność stworzenia oraz zużycia kolejnych zasobów. Jeśli jesteś osobą, która zamierza żyć zero waste, przepracowała swoje własne zranienia z dzieciństwa oraz masz wystarczające zasoby finansowe, emocjonalne, psychologiczne oraz wsparcie otoczenia, aby wychować zdrowe, niezależne dziecko, to przejdź dalej. 

Przejście na dietę jak najbardziej roślinną. Jeśli jesz mięso, wybieraj to hodowane na farmach ekologicznych, gdzie zwierzęta się pasą, przyczyniając się do regeneracji gleby, a nie siedzą w zamkniętych oborach i jedzą suchą paszę. Takie mięso jest zdrowsze, nie wymaga użycia wielkiej ilości antybiotyków. Otwarte pastwiska przyczyniają się do pochłaniania i zatrzymywania w glebie dwutlenku węgla – w przeciwieństwie do niszczonych orką i chemikaliami monokulturowych pól, które uwalniają dwutlenek węgla do atmosfery.

Wspieraj rolnictwo ekologiczne, kupując produkty spożywcze od lokalnych, zaufanych rolników, co do których jesteś pewien, że dbają o ziemię, nie używają pestycydów lub innej chemii, które niszczą glebę. Te proste wybory dadzą sygnał, że oczekujemy takiego jedzenia, i rynek się dostosuje.

Jeśli jesteś rolnikiem, zastanów się nad zmianą profilu swoich upraw na bardziej ekologiczne i przyjazne środowisku. Leśny ogród, rolnictwo regeneracyjne to tylko niektóre pomysły na przyjazną środowisku uprawę żywności. Ludzie zyskują świadomość i będą się domagać pożywienia tworzonego w ten sposób, więc zmiana w kierunku ekologicznym opłaci się w dłuższej perspektywie.

Jeśli jesz ryby, spożywaj te hodowane w zrównoważony sposób. Lub zrezygnuj z nich i w zamian spożywaj tabletki omega 3 z alg, które są dostępne w każdej aptece. Ryby nie wytwarzają kwasów DHA oraz EPA, a czerpią je właśnie z alg. Spożywając olej z alg, czerpiesz je z oryginalnego źródła. Są to bardzo ważne dla funkcjonowania naszego mózgu oraz całego systemu nerwowego kwasy.

Można segregować odpady, kompostować, założyć własny ogródek. Zamiast autem, wybrać się do pracy rowerem. Robić cokolwiek, co przyczyni się do życia bardziej zgodnego z naturą. Każdy z nas może dokonać kilku prostych zmian. Tylko działając razem możemy coś zmienić.


Polecam dokumenty:

Kiss the ground, Ścigając koralowce, David Attenborough, Mission Blue na Netflixie.


Źródła:

https://www.scientificamerican.com/article/ocean-fish-numbers-cut-in-half-since-1970/

https://pl.wikipedia.org/wiki/Leśny_ogród

niedziela, 14 czerwca 2020

Relacje: Co kryje Się Pod Ich Powierzchnią

[Napisane około 2004]

Ludzie, którzy nie są w pełni oświeceni używają romantycznych relacji, żeby ukryć się przed prawdą. Chcą uniknąć bolesnego procesu zdrowienia i zniknąć w fałszywej przyjemności i fałszywym bezpieczeństwie. Pragną albo znalezienia idealnego rodzica, którego nigdy nie mieli lub idealnego obiektu, na który mogą wyprojektować swoją nieświadomą wściekłość na swoich rodziców - lub obu. Chcą kogoś, aby wreszcie w pełni ich pokochał, rozumiał ich, wziął ich pod skrzydła, ochronił ich, wskazał drogę, i był wobec nich bezinteresowny. Jednak jest to niemożliwe. 

Tylko w pełni oświecona osoba może kochać kogoś w pełni. Może to zrobić, ponieważ nauczyła się ona kochać siebie w pełni. Nie mógłby nigdy tolerować bycia z kimś, kto nie jest w pełni oświecony, bo byłoby to autodestrukcyjne. Żadna w pełni oświecona osoba nie poprosiłaby nigdy o to, żeby ktoś spełnił jakąś nierozwiązaną potrzebę rodzicielską - po pierwsze, ponieważ nie miałby więcej takich potrzeb, a po drugie, nawet jeśli by je miał, nie byłoby odpowiednim używać intymnego partnera do tego celu. 

Prawdziwie harmonijne i głęboko satysfakcjonujące relacje są jedynie dostępne osobom, które rozwiązały swoje najgłębsze dziecięce konflikty. I do czasu kiedy nie rozwiązałeś swoich najgłębszych dziecięcych konfliktów, twoim zadaniem jest nauczyć się jak być w idealnej relacji z sobą samym.

Daniel Mackler
wildtruth.net

niedziela, 7 czerwca 2020

4 Rodzaje Ludzi na Dzisiejszej Ziemi

4 rodzaje ludzi na dzisiejszej ziemi są jak poniżej.
Homo sapiens jest najbardziej rozpowszechniony, i jest nie do utrzymania. Istnieją 2 typy przejściowe: Rebelianci i Poszukujący. Wreszcie nowym rodzajem człowieka i nadzieją przyszłości jest Homo veritas, rządzony przez prawdę, nie traumę.

Homo sapiens występuję w miliardach. Są rządzeni przez traumę, nie prawdę oraz prowadzą destrukcyjny tryb życia. Nie do utrzymania.

Rebelianci odstręczają od destrukcyjnego życia przeciętnych ludzi, jednak w swojej reaktywności nie widzą nowej drogi. Przejściowy.

Poszukujący także widzą destrukcyjne życie normy, jednak stają się proaktywni w zdrowieniu swoich traumatycznych historii, aby znaleźć nową drogę. Przejściowy.

Homo veritas są rządzeni przez prawdę, nie traumę oraz są następnym krokiem w ewolucji ludzkości. Żyję w zgodzie z przyrodą, jest do utrzymania.

Fred Timm
visionaryman.com